Podczas nocnej interwencji, służby pożarnicze natknęły się na makabryczny widok – rozbite i płonące samochodowe, a w nim ciało nieżyjącego mężczyzny. Zgromadzone dowody oraz relacje świadków sugerują, że auto stanęło w ogniu po uderzeniu w drzewo. Informację tę potwierdzają lokalne siły policyjne z Tczewa.
Tragiczne zdarzenie miało miejsce w nocy z niedzieli na poniedziałek na drodze wojewódzkiej numer 230, gdzie doszło do feralnej kolizji między Janiszewem a Kursztynem w województwie pomorskim.
Ciężar informacji spadł na kpt. Michała Myrdę, rzecznika prasowego Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Tczewie, który opowiedział o tym strasznym wydarzeniu: „Kilka minut przed północą otrzymaliśmy zgłoszenie dotyczące palącego się samochodu osobowego, zlokalizowanego na środku drogi. Gdy jednostki dotarły na miejsce, znalazły auto całkowicie pochłonięte przez ogień. Natychmiast podjęliśmy działania mające na celu ugaszenie płonącego pojazdu. Gdy udało nam się opanować sytuację i ugasić pożar, zaszokowało nas odkrycie ciała kierowcy wewnątrz auta.”