Minęło ponad jedenaście lat od momentu, kiedy autobus uderzył w drzewo na drodze pomiędzy miejscowościami Kołdowo i Pawłówko, na trasie łączącej Człuchów z Przechlewem. W wyniku tamtego wypadku zginęła jedna osoba. Teraz, po latach oczekiwania, proces kierowcy pojazdu, który jest oskarżony o nieumyślne spowodowanie tej katastrofy w ruchu lądowym, ma w końcu się rozpocząć. Sąd Okręgowy w Słupsku będzie miejscem tego procesu.
6 grudnia 2013 roku warunki atmosferyczne były wyjątkowo trudne dla kierowców – silny i porywisty wiatr, oblodzenia oraz intensywne opady śniegu. W związku z tym autobus prywatnej firmy przewozowej miał problem z utrzymaniem się na drodze na odcinku pomiędzy Człuchowem a Przechlewem, zwłaszcza w okolicach Pawłówka. W pewnym momencie autobus nieoczekiwanie uderzył w drzewo przy drodze.
Po wypadku natychmiast zostały wezwane służby ratunkowe, które musiały działać w skomplikowanych warunkach atmosferycznych. Na miejscu zdarzenia zginęła 55-letnia kobieta z Przechlewa. W wyniku tego tragicznego wypadku sześć osób było w stanie ciężkim, a kolejne 17 odniosło lżejsze obrażenia. Ranni trafili do różnych szpitali, między innymi w Człuchowie, Chojnicach, Więcborku, Miastku, Szczecinku i Tucholi. Pięciu pasażerów nie odniosło żadnych obrażeń i nie było potrzeby udzielania im pomocy medycznej. Najgorszy stan zdrowia miał kierowca autobusu – Zenon G.