Sześćdziesięciopięcioletnia mieszkanka Kwidzyna w województwie pomorskim, padła ofiarą oszustwa, tracąc niemal 60 tysięcy złotych. Kobieta była przekonana, że pomaga swojemu synowi, którego telefon uległ awarii.
Według relacji asp. Anny Filar, oficera prasowego Komendanta Powiatowego Policji w Kwidzynie, starsza pani otrzymała w grudniu SMS-a z nieznajomego numeru. Wiadomość sugerowała, że jest to nowy numer jej syna, którego poprzedni telefon zniszczył się po upadku do toalety.
W połowie stycznia kobieta otrzymała kolejną wiadomość, tym razem poprzez popularny komunikator internetowy, ale już z innego numeru. W tej komunikacji 'syn’ informował, że znowu zepsuł telefon, który wpadł mu do toalety. Następnego dnia, kobieta otrzymała prośbę o przelanie 10 tys. zł na zakup nowego telefonu i laptopa.
Kolejne prośby o pomoc finansową nie ustawały. Za pomocą wiadomości SMS kobieta została poproszona o zapłacenie bieżących rachunków 'syna’ na kwotę ponad 16 tys. zł, a następnie o przelanie 33 tys. zł na inne wydatki. Ostatecznie, 'syn’ poprosił matkę o przekazanie danych do logowania do elektronicznego systemu bankowego, by sam mógł zrealizować ostatni przelew.
Asp. Filar wyjaśniła, że pomimo odmowy udzielenia dostępu do swojego konta bankowego, starsza kobieta zdecydowała się przelać pieniądze, które rzekomo potrzebował jej syn.