Najnowsze dane są co najmniej zastanawiające. Choć świadomość obowiązkowych szczepień jest powszechna, to coraz więcej ludzi w Polsce rezygnuje z obowiązkowych szczepień. Mowa tu nie tylko o szczepieniach na mutacje korona wirusów, ale na inne, bardzo groźne choroby. Prym wiedzie w tym właśnie Pomorze.
Naukowcy już od jakiegoś czasu biją na alarm. W poradniach dziecięcych coraz częściej pojawiają się dzieci z zachorowaniami na choroby, które teoretycznie nie powinny już występować. Świnka, różyczka czy odra, a także szkarlatyna czy ospa wietrzna to choroby, które przez regularny system szczepień, mogłyby odejść do lamusa. A jednak wciąż się pojawiają.
Epidemiolodzy mówią krótko: zaniechanie szczepień jest bezpośrednim powodem właśnie zwiększonej ilości zachorowań na te dawne niebezpieczne choroby. Statystyka z Ministerstwa Zdrowia pokazuje, że właśnie na Pomorzu pojawia się najwięcej odmów dotyczących szczepienia. Może to mieć kolosalne znaczenie dla przyszłych pokoleń. I to wcale nie pozytywne.