Pożałowania godne wydarzenie miało miejsce na remontowanej trasie S7 w pobliżu Gdańska, gdzie doszło do straszliwego zdarzenia drogowego. Około 20 pojazdów, w tym samochody ciężarowe, znalazło się w centrum niebezpiecznego zderzenia. W wyniku tej kolizji część aut uległa zapłonowi. Niestety, skutki wypadku były tragiczne – cztery osoby nie przeżyły, a kolejnych 12 odniosło obrażenia. Po katastrofie zatrzymano 37-letniego kierowcę ciężarówki.
W związku z tym dramatycznym wydarzeniem, szef Komendy Powiatowej w Pruszczu Gdańskim zarządził alarm dla swoich podwładnych. Po wypadku i przeprowadzeniu działań ratunkowych, ruch na trasie S7 wznowiono około godziny 9.
Zdarzenie miało miejsce w piątkowy wieczór, około 23:15, w Borkowie, na odcinku trasy S7 objętym niedawnymi pracami remontowymi. Jak ustalono początkowo, sprawcą karambolu był kierowca samochodu ciężarowego. „To jest część drogi, która niedawno przechodziła remont. Pierwsze ustalenia wskazują, że 37-letni mężczyzna kierujący ciężarówką uderzył w tył jadących przed nim samochodów. Na podstawie decyzji prokuratora, mężczyzna został zatrzymany. Policjanci zabezpieczyli próbkę jego krwi w celu przeprowadzenia badań na obecność substancji psychoaktywnych. Badania wykazały, że mężczyzna był trzeźwy”, relacjonował młodszy aspirant Karol Kościuk z Komendy Powiatowej Policji w Pruszczu Gdańskim na antenie Polsat News.